Paweł Kaczmarczyk
Pianista, aranżer, kompozytor i sideman.
Wszyscy doświadczamy nowej rzeczywistości, która lepiej gdyby okazała się tylko złym snem. Niestety to nie sen. Brak jakiejkolwiek nadziei na przyszłość i jej aktualny zarys uderzają każdego dnia z nowym impetem. Pokusa wiary w wewnętrzne cierpienie i niekończący się ból, to wszystko czego można oczekiwać. Przeszyci strachem, bez nadziei i choćby zarysu tego, jak będzie wyglądała przyszłość, zaczynamy wierzyć, że istnieją wyłącznie negatywne uczucia. Naturalnym zatem jest pytanie czy może być jeszcze gorzej i powrócą jeszcze dobrze nam znane czasy, za którymi wszyscy tęsknią? A może to nie o to chodzi, może to nie są właściwe dylematy… Wewnętrzna walka trwa ale nie traćmy wiary. Tomorrow’s Mood.” na „Gdy usłyszymy chopinowską poetykę brzmienia, następnie potężne akordy przypominające dzwony w kompozycjach Rachmaninowa, kilka taktów później przypomnimy sobie utwory Paderewskiego oraz zabiegi harmoniczne Bartóka, a zaraz potem barwne przestrzenie impresjonistów fortepianowych, to prawdopodobnie znaleźliśmy się na koncercie Paweł Kaczmarczyk Trio.
Paweł Kaczmarczyk Trio
Paweł Kaczmarczyk - fortepian
Alan Wykpisz - kontrabas
Grzegorz Pałka - perkusja
Kaczmarczyk jest, oczywiście, wybitnym pianistą – eleganckim i wrażliwym, a przede wszystkim dojrzałym, znacznie powyżej poziomu, jakiego można by oczekiwać od muzyka w jego wieku. Ale jeszcze bardziej zdumiewające, niż jego techniczny blask, są umiejętności kompozytorskie, które zmieniają go w pełnoprawną osobowość jazzową.” Adam Baruch” na „Trudno jest scharakteryzować jego twórczość pod względem gatunku, ponieważ przekracza ona granice jazzu. Jednocześnie to właśnie jazz jest gatunkiem, w którym Kaczmarczyk może realizować swoje pomysły. Jego utwory charakteryzuje intuicja, intymność, inwencja i improwizacja. Pomnóżmy to przez nieskończoność i otrzymamy klucz do zrozumienia kompozycji i improwizacji tego młodego polskiego pianisty, który nigdy nie przestaje zadziwiać swoimi pomysłowymi i poetyckimi muzycznymi wycieczkami. Można je analizować i szukać konfliktu nowych form – dysharmonii, ale też zabiegów harmonicznych czerpiących w sposób niezwykle wyrafinowany i kreatywny z Brahmsa czy Debussy’ego. Można też po prostu dać się ponieść ciągle zmieniającemu się strumieniowi muzyki, którą muzyk tworzy z niesamowitą zwiewnością.